Miałam klientkę ciepiącą na lęki i bezsenność. Lęki były obezwładniające, utrudniające kontakty z ludźmi, a jej myśli krążyły wokół nieokreślonego zagrożenia. Były również ataki paniki. Bywały noce, że kompletnie nie mogła zmrużyć oka, a jeśli udwało jej się zasnąć, to budziła się w nocy wielokrotnie. Mówiła, że zmęczenia już nawet nie czuje się sobą.
Odbyło się 14 sesji, na początku 2 razy w tygodniu, później rzadziej. Z każdą kolejną sesją było lepiej w przypadku obu symptomów, co obrazują zdjęcia formularza, który wypełniamy kontrolnie za każdym razem. W tej chwili sypia już normalnie, a lęki, mimo że jeszcze się zdarzają, jest w stanie opanować w krótkim czasie.
Niedawno napisała: „To z czym przyszłam do Ciebie jest w porządku i to dzięki Tobie robiącej swoją magię, więc dziękuję”.
Oczywiście żadnej magii nie robię. To zasługa akupunktury 🙂